sobota, 22 października 2011

ząbki Tysi

Tysia gubi zęby. Ale gubi je dosłownie, bo jak już jej jakiś wypadnie, to przepada jak kamfora. Z pięciu, które do tej pory wypadły jesteśmy w posiadaniu tylko jednego. I to nie robota Wróżki Zębuszki.
Pierwszy ząb wypadł Tysi w kwietniu, dokładnie 16 i przepadł w ogrodzie. Smutek był ogromny, szukaliśmy długo, bez skutku.
Drugi ząb wypadł Tysi w maju, tak się cieszyła, że go ma, tak go pilnowała, że zgubiła w okolicach sofy w salonie. Uparłam się i znalazłam.
Trzeci ząb wypadł w przedszkolu i stamtąd nie wrócił.
Czwarty wypadł przy babci, a że babcia to firma, ząb zatrzymała i go przechowuje.
Piąty ząbek wypadł przedwczoraj i zaginął gdzieś na trasie pokój sajgonek - kuchnia. Tak wynika z planu, który Tysia namalowała dla Wróżki Zębuszki, żeby ta znalazła ząb, zabrała go i przyniosła w zamian prezent. Wróżka prezent przyniosła, zęba nie znalazła.

1 komentarz: