piątek, 22 maja 2015

wybory

Wczoraj była ostatnia debata. Oglądałam, a sajgonki jak przebiegły akurat to też coś zobaczyły.

Dziś rano w samochodzie, podczas porannego rozwożenia, odbyła się kolejna debata.
Tysia: Ale dziś miałam koszmar!
Ja z Lili: Ale jaki Tysiu?
T: No straszny! Nie przyszłam do mamy....ale mocno przytuliłam się do łosia!
L: Ale co Ci się Tysia śniło????
T: Że Duda wygrał wybory!
L: I co się stało????
T: I pozabierał ludziom wszytskie zwięrzęta!
L: I żaby????
T: Tak i konie, i psy, i owce, wszytskie!
L: Krowy też????
T: Też. I koty też zabrał, taki był!

Chwila kontemplacyjnej ciszy, po czym Lilia:

Tysia, ale co on zrobił z tymi zwierzętami?
T: Wywiózł do Rosji!
L: O Jezu....

poniedziałek, 18 maja 2015

wujek

Wujek z ciocią i Kaylą wyjechali. I jest tragedia narodowa. Szlochają i wspominają. Pytam Lilę, za co tak bardzo lubi wujka. Mówi, że za wszystko. I ciocię też za wszystko. Na co włącza się Tysia i mówi: wiesz za co ja lubię ciocię i wujka? Za to, że zawsze mają dla nas czas. Są poprostu dla nas.