sobota, 27 kwietnia 2013

stempelki

Piątek rano. Przed szkołą i przedszkolem. Tysia standardowo wstała i urzęduje. Słyszę, że towarzyszy jej Lila. eSBek w delegacji. Ja nie mogę zwlec się z łóżka. Nagła cisza zaczęła mnie intrygować. Brak Biszkopta w moim łóżku i Loli w salonie, również. Wyszłam z łóżka i nakryłam Lili w ciemnej łazience z kubkiem wody. Pytam po co jej tej kubek z wodą, a ona w nogi do pokoju sajgonek. Poszłam tam za nią. Lola z Biszkoptem siedzą karnie obok krzesełka Tysi. Patrząc na przygotowane na biurku różnokolorowe plakatówki, pytam Tysię, co się dzieje. Tysia zgodnie z prawdą odpowiada, że będą robić kolorowe stempelki z łap zwierzaków.
Bony, jaka ja byłam szczęśliwa, że wstałam. Mogłam się przecież obudzić w rzeczywistości, w której jako jedyna słuszna znajduje się podłoga w wielobarwne łapki zwierzaków.

czwartek, 25 kwietnia 2013

kupa

Lili siędzi w toalecie i mówi do mnie:
- Mamo, wiesz, że kupa jest dziewczyną?
Ja: Kupa? dziewczyną?
L: Tak, bo KU-PA. AAA - dziewczyna!

Zrozumiałam. Kilka dni wcześniej tłumaczyliśmy Tysi rodzaj żeński, męski i nijaki. Lili się przysłuchiwała. Najpewniej z żeńskiego zrobiła "dziewczynę".

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

w tym roku się udało

Jak co roku na Wielkanoc szukaliśmy łosi w Biebrzańskim Parku Narodowym. I tym razem udało się nam!!! Wczoraj wracając z Karczmy Dobarz spotkaliśmy 4 ŁOSIE. 2 małe łoszaki z klępami. I widzieliśmy 2 lecące bociany - na szczęście podobno. Pomijam nadzwyczajny fakt, że w te Święta śniegu po kolana i wciąż pada. Wczorajsza wojna na śnieżki wywołana przeze mnie ofensywą na babcię Ircię, skończyła się kilkukrotnym atakiem sajgonek na eSBeka.

Pomimo aury bożonarodzeniowej, bronimy tradycji wielkanocnej. Pisanki w tym roku wyszły przednie:)

logika trzylata

Dziś rano Lili patrzy na eSBeka i ze śmiechem mówi do niego: Uno! Uno!
S: Lili a co to jest UNO?
L: To zając po agielsku.
S: Nie Lili, to jeden po włosku.
L: A Ty masz włosy i też jesteś włoszem!