wtorek, 12 stycznia 2016

pojmowanie świata przez sześciolata

Chwilę przed końcem Starego Roku i początkiem Nowego leżałam z dziewczynami w łóżku w Pałacu Galiny. Tysia zapytała, czy na raka można się zaszczepić. Ja, że tylko na raka szyjki macicy. Na co Lila: To znaczy, że szczepionkę daje się w szyję?

Dziś Tysia w samochodzie opowiadała, jak to zaczęła prowadzić zeszyt u Pana Daniela. Mówi, że prowadzi Pana Daniela tak ładnie, kolorowo. Lili przysłuchująca się naszej rozmowie: Pan Daniel to nie przedmiot, tylko ssak.

poniedziałek, 11 stycznia 2016

10 latek

Jakiś czas temu, odkryłam u Tysi w zeszycie od plastyki.
Jestem jak koń, bo lubię galopować. 
Jestem jak ptak, bo nie słucham nikogo. Jestem jak wolny ptak. 
Nie jestem jak klops, bo jestem chuda.
Nie jestem świnią. 

Temat lekcji brzmiał: Warm and cold corals.

Nie wiem co ma temat do treści, ale opis Tysi oddaje jej dziesięcioletni charakterek.

poniedziałek, 5 października 2015

uczennica

Ja do Lili: Lila jak jeszcze raz pogubisz w szkole kredki, gumki i ołówki to następne kupuję z Twojego kieszonkowego.
Lila: Mamo, Ty się tak bardzo nie przejmuj moim kieszonkowym.

piątek, 18 września 2015

tekściara

Zapisałam Lili na jazz. A siebie - żeby bezczynnie nie grzać fotela pod salą Lili - zapisałam w tym samym czasie na zumbę. Jutro pierwszy raz. Dziś mówię do Lili: Lili a jak nie będzie mi szło, to będziesz się za mnie wstydziła? Na co młodsza sajgonka:
-Mamo! Przecież ja Cię kocham. A Ty masz prawo popełniać błędy. I nawet jeśli zumba Ci nie wyjdzie to ja i tak będę Cię kochała, bo Ty jesteś jaka jesteś. Jesteś moją ukochaną mamą!
I jak tu nie oszaleć ze szczęśliwości?

czwartek, 17 września 2015

sny Tysi

Wczoraj Tysia w środku nocy obudziła się z wielkim krzykiem.
Pobiegłam do niej . Okazało się, że miała koszmar. Uspokoiłam ją, zaprowadziłam do eSBeka, a sama poszłam do Lili, która krzykiem Tysi została wybudzona ze snu.
Rano Tysia opowiedziała, że śnił się jej okropny lis. Ona próbowała bronić przed tym lisem hobbitów, ale one ciągle były przez lisa atakowane. I nie dała rady ich wybronić, bo ten lis miał taką szpilkę, która cały czas wbijał w kark Tysi. I na koniec moje dziecko dodało, że ten lis miał twarz pana Marcina - nauczyciela jęz. polskiego.

Dziś Tysia obudziła się w rewelacyjnym nastroju. W środku nocy zaprosiła Lilę do swojego łóżka, po tym jak Lili zaczęła mnie wołać. Rano zastałam je razem trajkoczące niemiłosiernie. Uwielbiam te ich cudne relacje.  
Przy śniadaniu Tysia powiedziała, że dziś miała super sen. Jeździła konno i razem z Aragornem ratowała hobbitów. I udało im się wszystkich uratować.  I to szczęście wyznaczyło jej dobry humor na resztę dnia.

poniedziałek, 24 sierpnia 2015

teksty i wakacje

Tekst Tysi z dnia 19 sierpnia 2015 roku. Esemesowy tekst:

"Mama nie mam pieniędzy  :-( PROSZĘ przywieź mi trochę pieniędzy".

Tekst Lili z dnia 23 sierpnia 2015 roku.

Wychodzimy na Małego Księcia. Lila gdzieś zniknęła. Wołam ją a ona wbiega przez taras i mówi:
"Przepraszam, ale właśnie rozmawiałam z moją żabą o hibernacji".

Żaba w elemencie wodnym. Lili zadecydowała, że ją na zimę do lasu wypuści, żeby tam przetrwała.


Wróciły już. Wakacje się kończą. Fajnie w tym roku miały:
Dwa pierwsze tygodnie we Włoszech. W Toskani byliśmy grupą 16-osobową. Rewelacja.
Dwa kolejne tygodnie. Lili w Przedszkolu, Tysia pierwszy tydzień w domu z półpaścem, drugi trzy dni u Laury, reszta w domu.
Dwa kolejne tygodnie u Babci. Szaleństwo jeziorne. Pierwszy tydzień w Giżycku. Drugi nad okolicznymi jeziorami. Pogoda w drugi tydzień - włoska.
Dwa kolejne tygodnie: Tysia na obozie jeździeckim. Lila w Przedszkolu pierwszy tydzień, drugi na Półkoloniach Tanecznych.
I nastał ostatni tydzień. Tysia wczoraj powiedziała, że chce do Szkoły. Wypoczęło dziecko i się stęskniło. I o to chodzi.

wtorek, 18 sierpnia 2015

pamiętnik

Jeszcze w Grajewie Lili wyciągnęła nas do ksiegarni i tam nabyła Pamiętnik zamykany na kłódkę. Już dwa razy zapomniała gdzie położyła kluczyki. Znalazła po czym przychodzi do mnie i mówi:
- Już wiem dlaczego to się nazywa Pa-mię-tnik!
- Dlaczego?
- Bo trzeba pamiętać, gdzie się położyło kluczyki!