czwartek, 7 czerwca 2012

buciara

Jeśli Tysia to koniara to Lili to buciara. Lili zmienia buty non-stop. Ostatnio w trakcie 45-minutowego pobytu na podwórku zmieniła buty 3 razy. Białe skórkowe pantofelki z czerwoną truskawką zamieniła na jaskrawo zielone sandałki Nike, aby po 15 minutach zamienić je na  różowo szare adidasy. Szpera w szafce na buty, wyjmuje coraz to nowe i przymierza i podmienia. Dziś rano przybiegła do nas w balerinkach z różową kokardką, w których wczoraj była w przedszkolu, a przed godziną zamieniła je na białe pantofelki w kwiatuszki, które niestety musiałam jej odebrać, bo są piekielnie śliskie i Lili dwa razy fiknęła w nich niebezpiecznego fikołka. Spotkało się to z niebywałą rozpaczą.
Lili to 200% kobietka, która ostatnio uraczyła Franka i Tysię - specjalistów o wspinaczki drzewnej , następującym zapytaniem:
- Śłuchajce! Czi w balelinach moźna wdlapywać się na dziewa?!?  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz