poniedziałek, 21 maja 2012

refleks sześciolata

W sobotę byliśmy z sajgonkami na prawdziwym wiejskim weselu. Było tak bombowo, że Lili padła tuż przed oczepinami, a Tysia z wielkim przejęciem obserowowła wszystko, co działo się podczas ślubu i wesela. Tylko nie zanotowała jednej podstawowej kwestii...

Oczepiny miały się już ku końcowi, kiedy przyszedł czas na taniec z "młodymi" za kasę. Tysia zapytała co teraz będzie, więc wyjaśniłam jej zgodnie z prawdą, że teraz, aby zatańczyć z Panem lub Panną Młodą trzeba wrzucić pieniądze do odpowiedniego pojemnika. Tysia z zachwytem:
- Mamo, a dasz mi kasę?
Wyciągnęłam dychulę i jej podałam. Tysia pobiegła, wrzuciła do pojemnika Pana Młodego a następnie krótko z nim zatańczyła. Wróciła do mnie i patrząc jeszcze na Pana Młodego zapytała:
-  Mamo, a ten Pan z którym teraz tańczyłam to już z kimś wziął ślub???
- Tak, Kochanie. Dzisiaj.
- Dzisiaj???
- Tak i dlatego teraz jesteśmy na jego i jego żony weselu.

1 komentarz:

  1. Biedna, takie rozczarowanie! Ale przypominam, że mam wolnego syna

    OdpowiedzUsuń