sobota, 19 listopada 2011

całowanie

Nie mogę powstrzymać się przed całowaniem własnych dzieci.
Obcałowuję je zawsze, kiedy znajdują się w moim zasięgu.
Parę dni temu poszłam sprawdzić, czy śpiące sajgonki są przykryte kołdrami.
Lili oczywiście pokonała całe łóżko przemieszczając się na drugi koniec materaca a jednocześnie głowę wystawiając poza ramę łóżka. Podniosłam ją i przełożyłam na poduszkę. Oczywiście się do niej przytuliłam i zaczęłam buziakować w nosek, czółko, pultynki...
nagle Lili otwiera jedno oko i mówi: Mama! Nie całowaj mnie!

1 komentarz: