piątek, 27 kwietnia 2012

choróbsko zagadka

Tysię dopadła temperatura. Trzyma od niedzieli wieczór. Lili dopadło mega katarzysko i stan podgorączkowy. Standard - długi weekend przed nami.
Wczoraj rzutem na taśmę - tuż przed swoim urlopem - przyjęła nas nasza pani Doktor. I nic. Wszystko czyste a temperatura jak była tak stawała się coraz wyższa. Dziś zrobiliśmy Tysi wyniki. Morfologia z rozmazem - idealna. Lekko podwyższone CRP. Pojechałam z wynikami do naszej przychodni. Tutejsza pani doktor stwierdziła, że bez dziecka nic nie orzeknie. Pojechałam pędem po Tysię. Z dzieckiem też nic nie orzekła. Bo ewenementem jest sama Tysia, która przy pomocy wysokiej temperatury radzi sobie z każdym "cholerstwem", pozbawiając przy okazji spokojnego snu matkę. Bo matka nocami czuwa, żeby temperatura nie przerosła samej Tysi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz