wtorek, 10 kwietnia 2012

łosie, żaby, wilki i bobry, dzikie kaczki i szare gęsi

W tym cudnym miejscu mamy możliwość przebywania co roku w lany poniedziałek. Dobrodziejstwo, że babcia sajgonek mieszka w pobliżu, docenia się dopiero teraz. Lepiej późno niż wcale;)
Tysia zachwycona, poszukiwała łoszaka. Lili wyłapywała żaby i wyszukiwała jaszczurki. Jedną żabkę udało jej się złapać i poprzytulać chwilę. Nieco później, po mojej wielokrotnej namowie wypuściła małą do mamy i taty. W sumie dobrze, że nie chciała szukać "żabiej mamy i taty" i zabrać razem z małą żabką do domu.
W tym roku obie sajgonki zapoznały się z lornetką i są zachwycone. Dziadek H. byłby szczęśliwy, gdyby żył. Lornetka i lupa to spadek pod dziadku właśnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz