piątek, 23 września 2011

przedszkolne ujawienie urwisa

Urwis ujawnił się dziś w przedszkolu. Przepraszam w zerówce. Pani Ania stwierdziła, że Tysia zaczęła być urwisem. Odpowiedziałam, że zawsze była, tylko się ukrywała. Nie wiem czemu, w domu bez ceregieli uprawia urwisostwo.
Pani poprosiła o delikatną rozmowę z Tysią. Wracając z przedszkola nadarzyła się okazja. Tysia miała czkawkę i stwierdziła, że pewnie wspomina ją pani Ania.
Ja: A dlaczego uważasz, że pani Ania o Tobie mysli?
M. Bo dziś byłam gzeczna.
Ja: Ale pani Ania nie musi się dziwić, że jesteś grzeczna, bo przecież byłaś zuchem już w przedszkolu.
M: No tak, ale w przedszkolu byłam małym zuchem, a w zelówce jestem duzym zuchem.
I właściwie temat można by uznać za zakończony, gdyby nie czkawka, która wróciła przy podwieczorku.
Ja: Tysia może jak powiesz, co naprawdę dziś się zdarzyło, to czkawka Ci minie.
M: No dobla. A nie będziesz się złościć?
Ja: Nie.
M: Kłamałam. Nie byłam dziś gzeczna w przedszkolu. Byłam niegzeczna, ale to dlatego, ze energia mnie rozpiera.....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz