piątek, 23 września 2011

poranne skarżypyctwo

Rano zabroniłam czegoś Lili. Nie pamiętam o co poszło. Lili- typowy dwulat, z nietypowo rozwiniętą umiejętnością zwerbalizowania każdej myśli i emocji, straszy mnie swoim ojcem.
L:   Ide powiedzieć tatusiowi!.
Ja: To dam Ci telefon, bo tatuś jest w delegacji.
L: Nie bede dźwonić! Nie mam cziasu!.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz