W związku z tym, że się oziembiło, do głowy dziś rano przyszedł mi Mikołaj. Więc pytam sajgonki, co chciały by dostać pod choinkę. Na co Lili:
- Flet!
Patrzymy na nią z eSBekiem i lekko zdezorientowani, pytamy jaki miałby być ten flet.
Na co Lili:
- Róziowy, z takimi małymi guziczkami!
Tysia znów z nas zakipła, twierdząc, że nie powie nam, co chciałaby dostać od Mikołaja, bo on już to wie. I masz babo placek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz