wtorek, 13 marca 2012

ponownie...

... zaginął ząbek. To już nudne się robi. Tym razem sytuacja jest o tyle paradoksalna, że ząbek został wyrwany przez profesjonalnego dziecięcego stomatologa i wręczony Tysi do łapki, żeby schowała pod poduszkę. No i Tysia schowała pod poduszkę i ząbek zniknął. O ja...może Wróżka Zębuszka istnieje naprawdę i zabiera mleczne ząbki! Tylko czemu obciąża finansowo rodziców i nie podkłada w zamian prezentów?
Ząbek - górna dwójka - został wyrwany w Dzień Kobiet. Tak się akurat złożyło, bo trzeba było działać szybko. Tysi w miejscu dwójki mlecznej, która nadal tkwiła dzielnie na swoim pierwotnym miejscu, wyrastała dumnie dwójka stała. I żeby się nie wykrzywiła trzeba było mleczaka wyjąć. A że nie mogłam tego zrobić ani ja ani eSBek, poszliśmy do stamatologa. W związku z tym, że eSBek tego samego dnia zabierał nas na lody, a Tysia zażyczyła sobie również obecności Franka, który wręczył jej z okazji Dnia Kobiet tulipany, przed łakociami wylądowaliśmy całą piątką u stomatologa. Tysia po wyrwaniu zęba, wybiegła do poczekalni, uśmiechnęla się zakrwawionym gazikiem do Franka i zapytała:
- Jak wyglądam?
Na co Franek: - ładnie!!!!

Obecnie kolejny list zalega pod poduszką. A prezent ukryty w chlebaku, bo tam starsza sajgonka sama nie zagląda.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz