poniedziałek, 15 września 2014

sztama

Sajgonki trzymają sztamę. Fajnie mają.
W piątek odebrałam najpierw Lili z zerówki, potem poszłyśmy razem po Tysię. Odebrałyśmy ją ze świetlicy, po czym zobaczyłyśmy, że w szatni nie ma plecaka. Tysia zawołała Lili i pobiegły do klasy po tornister. Wybiegają po jakimś czasie. Zatrzymałam pędzącą Lili. Patrzę, a ona ma pestkę od pomidora na brodzie. Zdjęłam ją, pokazuję Lili i pytam co to. Na co Lili:
- Pomidory Tysi. Musiałam zjeść, bo powiedziała, że jak nie zjem to dostanie od Ciebie opindol. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz