środa, 12 grudnia 2012

koniec z Koszmarnym Karolkiem

Tysia uwielbia Koszmarnego Karolka i niestety co rano zachowuje się właśnie jak on. Gdy po południu mam prawie anioła w domu (permanentnych wybuchów energii nie uważam za objaw "diabelstwa" a zrzucam wszystko na naturę Tysi) i pytam dlaczego rano jej zachowanie jest takie okropne to Tysia w zgodzie ze swoją logiką odpowiada, że ona po prostu musi rano dojrzeć, żeby być zuchem cały dzień. Jak zaczyna lekcje to podobno jest już grzeczna i spokojna.
Dziś rano jednak nie wytrzymałam Tysiowego narzekania i szukania dziury w całym. Kiedy po raz kolejny powiedziała "kurde!" i tu padł stos słów wypowiedzianych podniesionym tonem, powiedziałam:
- Tysia, jak jeszcze raz padnie słowo "kurde" to do Świąt nie możesz zjeść ani jednego słodycza!
T: No kurde!
Ja: Ok, Tysia do Świąt nie masz ani jednego słodycza!
T: No nie, kurde!!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz