piątek, 6 lipca 2012

wakacje

a wraz z nimi - jak co roku - długie popołudnia i wieczory spędzane poza domem.  Na spisywanie tego co się dzieje, a dzieje się wiele, nie starcza czasu.

Tysia skończyła zerówkę i od września będziemy mieli szkolniaka w domku. Zgotowaliśmy jej ten los zapisując ją wcześniej do szkoły. Jak zwykle kierowałam się intuicją nie czytając opinii psychologów protestujących przeciwko sześciolatkom w szkole. Pewnie, że mam też wątpliowści, ale czas pokaże. Wierzę, że Tysia będzie zdobywała szkołę, z taką samą ciekawością jak obecnie zdobywa świat.
Właśnie była na tygodniowych warsztatach w RoboCampie. Zachwycona niemiłosiernie, choć w grupie jedyna dziewczynka. Na koniec zajęć zbudowała z kolegą Tymonem myszkę, którą zaprogramowali. Był pokaz, ale byłam dumna jak moja córa wymieniła elementy z których zbudowali swojego zwierzaka. Wskazała silnik, przewód i czujnik ruchu. Tysia z Tymonem zaprezentowali swoje dzieło, najpierw naciskając pierwszy z klocków w utworzonym na komputerze logarytmie. Myszka zaczynała działać w momencie przesunięcia jej ręką przed "oczami". Zaczynała kręcić uszami i oczmi (koła zębate ułożone prostopadle). Jakie to niesamowicie proste dla dzieciaków.
Za trzy tygodnie sajgonki pojadą do babci na 9 dni, potem wyruszamy na Kos, zwiedzić archipelag Dodekanez, a w ostatnim tygodniu sierpnia nawiedzi nas wujek Marek.

Wakacje w pełni! Dziś nabyliśmy basen. Sajgonki przeszczęśliwe!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz