niedziela, 24 listopada 2013

uczennica

Pracujemy z Tysią w jednym pokoju. Ja układam pytania do świadków na jutrzejszą rozprawę, Tysia odrabia zadania domowe. Coś jej przestało iść. Wściekła nagle mówi: Zapytaj tych swoich świadków dlaczego szkoła jest taka głupia!? Po czym odwraca się na krześle w stronę biurka i mruczy:
O Matko... I trzeba tak się męczyć aż do gimnazjum.

Hmm, nie skomentowałam. Mam nadzieję, że nie rozumie, że gimnazjum to nie koniec jej edukacji. Albo... ja nie jestem tego jeszcze świadoma.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz