sobota, 10 sierpnia 2013

sprzedaż auta i siostrzana miłość

Pewnego czerwcowego dnia sprzedawaliśmy samochód, po który popołudniu miało do nas przyjechać małżeństwo. Tysia tego dnia była wyjątkowym łobuzem. eSBek przy wspólnym obiedzie powiedział jej, że niedługo przyjdzie do nas Pan z Panią i oddamy ją do nich. Dzieci, które nie zachowują się jak zuch trafiają do tych Państwa i po dwóch tygodniach stają się aniołkami. Sajgonki nie uwierzyły i po obiedzie pobiegły na dwór pobawić się z sąsiadką Martyną i naszymi zwierzakami. Po jakimś czasie usłyszeliśmy rumor na zewnątrz. Z relacji Państwa, którzy przyszli do nas kupić auto poznaliśmy taki oto przebieg zdarzeń.
Pan Z z Panią Y wchodzą do nas na podwórko. Podbiega do nich Lili i pyta Pana Z:
- Czy Pan przysiedł do mojego taty???
Z: Tak.
Lili patrzy na Panią Y i pyta:
- Czi Pani prziszła do mojego taty?
Y: Tak.
Na co Lili: To mojego taty nie ma w domu!
Po tym jak Państwo nie uwierzyli i dalej zmierzali w kierunku drzwi, Lili zaczęła biec w stronę Tysi i krzyczeć:
- Tysia uciekaj!!!! Przyszli po Ciebie!!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz