czwartek, 28 marca 2013

duch i wyrzut sumienia

Wczoraj wieczorem.
Tysia: Mamo, zagrasz ze mną w UNO?
Ja: Ok, ale później.
Kilka chwil później Tysia ostentacyjnie przyszła do kuchni, wzięła UNO i powiedziała, że zagra w salonie z duchem.
Pogrążona jakąś robotą, usłyszałam i zignorowałam końcówkę jej wypowiedzi. Po jakiś 10 minutach dopadł mnie WYRZUT SUMIENIA. Zawołałam Tysię, żeby przyszła, zrobię z nią dwie partyjki. Po czym słyszę głos dobiegający z salonu.
- Dobra idę! Bo już mi się znudziło grać z duchem!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz