Jak co roku na Wielkanoc szukaliśmy łosi w Biebrzańskim Parku Narodowym. I tym razem udało się nam!!! Wczoraj wracając z Karczmy Dobarz spotkaliśmy 4 ŁOSIE. 2 małe łoszaki z klępami. I widzieliśmy 2 lecące bociany - na szczęście podobno. Pomijam nadzwyczajny fakt, że w te Święta śniegu po kolana i wciąż pada. Wczorajsza wojna na śnieżki wywołana przeze mnie ofensywą na babcię Ircię, skończyła się kilkukrotnym atakiem sajgonek na eSBeka.
Pomimo aury bożonarodzeniowej, bronimy tradycji wielkanocnej. Pisanki w tym roku wyszły przednie:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz