Wczoraj była ostatnia debata. Oglądałam, a sajgonki jak przebiegły akurat to też coś zobaczyły.
Dziś rano w samochodzie, podczas porannego rozwożenia, odbyła się kolejna debata.
Tysia: Ale dziś miałam koszmar!
Ja z Lili: Ale jaki Tysiu?
T: No straszny! Nie przyszłam do mamy....ale mocno przytuliłam się do łosia!
L: Ale co Ci się Tysia śniło????
T: Że Duda wygrał wybory!
L: I co się stało????
T: I pozabierał ludziom wszytskie zwięrzęta!
L: I żaby????
T: Tak i konie, i psy, i owce, wszytskie!
L: Krowy też????
T: Też. I koty też zabrał, taki był!
Chwila kontemplacyjnej ciszy, po czym Lilia:
Tysia, ale co on zrobił z tymi zwierzętami?
T: Wywiózł do Rosji!
L: O Jezu....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz