niedziela, 15 marca 2015

galop i pamięć jak słoń

Wczoraj Tysia pierwszy raz galopowała na koniu. Jak tylko wróciła z jazdy, od razu wiedziałam, że coś się stało, taka była przejęta na buziaku. Cała zachwycona zadzwoniła w tej sprawie do babci, cioci Asi i sprzedała tę informajcę dwóm przyjaciółkom ze szkoły. Swoją drogą, jeździła na wielkim koniu, o wdzięcznych imieniu Taksówka. Tak wielkim, że Tysią sama nie mogła na niego wsiąść.

Dziś z kolei robiłyśmy eksperymenty na szkolny konkurs. Jeden z nich polegał na tym, że trzeba było napełniać pieluszkę wodą i sprawdzać jak długo wytrzyma. Lili popatrzyła na Tysię i na pieluszkę i mówi: Pamiętam jak byłam mała i kładliście przede mną pieluszki z obrazkami różnych zwierzątek i pytaliście, którą chciałabym założyć. Z każdym słowem robiłam coraz większe oczy. Faktycznie tak było. Ciekawe jak daleko sięga pamięć młodszej sajgonki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz